Pięć medali Mistrzostw Polski- to dorobek zdobyty przez zawodniczki TKK Pacific Toruń w szosowych Mistrzostwach Polski 2021, rozgrywanych w Kartuzach. Dwa tytuły Mistrzyni Polski w kategorii elita wywalczyła Karolina Karasiewicz, która w sezonie olimpijskim jest w świetnej formie. Ponadto w ramach szosowych Mistrzostw Polski rozegrano również akademickie Mistrzostwa Polski w, których to Fitnesski wywalczyły 4 medale. Karolina Karasiewicz wywalczyła dwa tytuły mistrzowskie dla Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Aurela Nerlo srebro dla Wyższej Szkoły Kultury Fizycznej i Turystyki im. Haliny Konopackiej w Pruszkowie oraz Anna Sagan wywalczyła brąz dla Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Łączny dorobek TKK „Pacific” Toruń to 9 medali.
Pierwszą konkurencją rozgrywaną na tegorocznych mistrzostwach Polski w Kartuzach była jazda indywidualna na czas na dystansie 23 km. Po raz drugi tytułu Mistrzyni Polski broniła Anna Plichta reprezentująca barwy ekipy World Tourowej – Lotto Soudal Ladies i to ona była uważana za główną faworytkę do zgarnięcia złota w tej konkurencji. Bardzo zmotywowane do startu przystąpiły Fitnesski, które w tym sezonie wielokrotnie pokazywały się z bardzo dobrej strony podczas wyścigów jazdy indywidualnej na czas. Jako jedna z pierwszych zawodniczek wystartowała Aurela Nerlo, która z czasem 32 min i 1 sekunda bardzo długo utrzymywała się na czele. Dopiero jej klubowa koleżanka Karolina Karasiewicz, która wykręciła czas 31 min i 54 sekundy zdołała ją wyprzedzić. Do samego końca żadna z zawodniczek nie zdołała już pokonać czasu zawodniczek z Torunia. Trzecie miejsce wywalczyła Marta Jaskulska (Liv Racing Team). Bardzo dobrze zaprezentowała się również Karolina Kumięga, która powtórzyła swój ubiegłoroczny sukces zdobywając srebrny medal w kategorii do lat 23.
Po dniu przerwy zawodniczki przystąpiły do walki w wyścigu ze startu wspólnego. Miały do pokonania 133 km z licznymi podjazdami. Należało się spodziewać bardzo ciężkiego wyścigu, ze względu na długi dystans i trudne warunki atmosferyczne. Tego dnia temperatura oscylowała w granicach 33 stopni Celsjusza. Elita kobiet wraz z orliczkami do startu przystąpiła o godzinie 14:00. Od początku wyścigu tempo było mocne, co róż któraś z zawodniczek atakowała, jednakże odjazdom ciężko było utrzymać przewagę. Jedynie na najdłuższym podjeździe wyścigu, na ok 25 kilometrze wyselekcjonowała się okrojona grupa zawodniczek, wśród których kręciły Karolina Karasiewicz i Karolina Kumięga. Jednakże brakło w niej współpracy i peleton ponownie się połączył. Pomimo wielu ataków i ofensywnej jazdy torunianek do mety dojechała duża grupa, a o zwycięstwie zadecydował finisz z peletonu. Zwycięstwo odniosła Karolina Karasiewicz, która zaatakowała na 300m przed meta i w zakrętach poprzedzających metę uzyskała przewagę nad rywalkami, jednocześnie zostając dwukrotna mistrzynią Polski- w jeździe indywidualnej na czas oraz w wyścigu ze startu wspólnego. Świetnym finiszem popisała się również Anna Sagan, która wywalczyła srebrny medal w kategorii U-23, meldując się na mecie jako czwarta w elicie kobiet. Po tych mistrzostwach zgodnie z kryteriami Polskiego Związku Kolarskiego Karolina Karasiewicz jest potencjalną kandydatką do startu w igrzyskach olimpijskich w Tokio na szosie.
⁃ Jestem bardzo szczęśliwy. Zawodniczki po raz kolejny udowodniły, że są gotowe do ścigania się z zawodowcami. Wygrać jeden wyścig Mistrzostw Polski w kategorii Elita jest bardzo trudno, a co dopiero „ustrzelić dublet” tym bardziej w roku olimpijskim. Na takie sukcesy pracuje się latami ja jestem szczęśliwy, że udowodniliśmy, że ciężka praca popłaca. W wyścigu ze startu wspólnego cały zespół wykonał świetna pracę, a każda z zawodniczek wywiązała się z powierzonego jej zadania. Dziewczyny, Karolino Karasiewicz, Karolino Kumięgo, Aurelo Nerlo, Patrycjo Lorkowska, Doroto Przęzak, Natalio Krześlak, Dominiko Bykowska, Paulino Pastuszek i Kamilo Pastuszek, dziękuje Wam za te mistrzostwa. Serdecznie dziękuje również całej obsłudze, wszystkim którzy nas na co dzień wspierają oraz naszym wspaniałym sponsorom, dzięki którym możemy ścigać się na obecnym poziomie.– podsumowuje dyrektor sportowy Leszek Szyszkowski