Mijały kolejne tygodnie tego wkraczającego w decydującą fazę sezonu. Po długim oczekiwaniu nastał ten majowy weekend, w którym do Torunia zjechały najlepsze kolarki z całej Polski, by walczyć o najwyższe laury oraz specjalny puchar w postaci kostki brukowej z kolarską zębatką, zainspirowany wyjątkowymi wyścigami rozgrywanymi na brukach, jak nasze kryterium na toruńskiej starówce.
Już od samego rana kolarscy kibice mogli podziwiać, w jak szybkim tempie, na starówce, rozrasta się miasteczko kolarskie, tak by przed godziną 16 być gotowym na przyjęcie zarówno kolarek, jak i kibiców. Wszystko poszło zgodnie z planem i na starcie nie zabrakło zarówno zawodniczek, jak i dopingujących ich widzów. Wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz i prezes Toruń-Pacific Wojciech B. Sobieszak oficjalnie otworzyli wyścig i kolarki pomknęły na pierwsze dwie honorowe rundy, by zaprezentować się i przywitać z kibicami.
Dziesięć minut później nastąpił start ostry. Bardzo mocne tempo od początku rywalizacji narzucił duet Karolina Karasiewicz i Anna Harkowska, paraolimpijska mistrzyni świata z Olsztyna.
Torunianka ku radości zgromadzonych kibiców, wygrała pięć pierwszych finiszy. Jednakże na szóstym okrążeniu Harkowska odskoczyła, podążając, jak się później okazało, po zwycięstwo w kryterium. Karolina jednak nie składała broni i długo samotnie goniła rywalkę, uciekając peletonowi. Na 18. okrążeniu, z 25 jakie miały do przejechania zawodniczki, dołączyły do niej Katarzyna Brewińska, Karolina Kumięga i Nikola Różyńska. Czwórka bardzo mocno pracowała, niestety było już za późno, by dogonić Harkowską. Finisz o miejsca na podium rozegrał się pomiędzy naszymi Fitnesskami, tak więc drugie miejsce zajęła Karolina Karasiewicz, trzecie Nikola Różyńska, czwarte Katarzyna Brewińska, a piąte Karolina Kumięga (reprezentująca również SMS Toruń).
– Moim marzeniem było po raz drugi z rzędu wygrać naszą toruńską rywalizację. Dziś musiałam uznać wyższość Ani Harkowskiej, ale jestem bardzo zadowolona z drugiego miejsca. To ciężki wyścig i samo ukończenie go w takich warunkach, przy bardzo wysokiej temperaturze jest nie lada wyzwaniem- zaznacza druga zawodniczka Nestle Fitness Tour de Toruń, Karolina Karasiewicz.
Wyścig kobiet Open był jednocześnie rywalizacją orliczek, którą wygrała Różyńska przed Kumięgą i Patrycją Lorkowską, a na 4. miejscu uplasowała się nasza była Fitnesska, jeżdząca teraz w belgijskim teamie, Karolina Perekitko (De Sprinters Malderen). Rywalizację juniorek również zdominowały torunianki. Wygrała Paulina Pastuszek (SMS Toruń), wyprzedzając swoją młodszą siostrę, Kamilę (SMS Toruń), oraz Dominikę Włodarczyk (MLKS Wieluń).
Toruńscy kibice nie tylko mogli podziwiać zawodniczki rywalizujące na najtrudniejszej trasie w Polsce, ale również ceremonię dekoracji zwyciężczyń, którą swoją obecnością zaszczycił prezydent Torunia Michał Zaleski oraz prezes firmy Toruń Pacific Wojciech B. Sobieszak. Honory marszałka województwa kujawsko pomorskiego, Piotra Całbeckiego, pełnił dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego, Marcin Drogorób. Nie zabrakło również stałych partnerów wspierających Toruński Klub Kolarski „Pacific” i Nestlé Fitness Tour de Toruń. Anna Frelik i firma Auto Frelik Mercedes-Benz wsparła wyścig najlepszymi samochodochodami, które zabezpieczały organizację i umożliwiał sędziom poruszanie się po trasie. Nagrody ufundowane przez firmę wręczył dyrektor handlowy Maciej Zieliński. Do organizacji i sukcesu wyścigu włączył się również właściciel firmy transportowej Lipiński, Adam Lipiński, który również ufundował i wręczył nagrody. Podczas ceremonii dekoracji nie zabrakło również prezesa Kujawsko-Pomorskiego Związku Kolarskiego, Michała Marszałkowskiego oraz kierownika Wydziału Sportu w Toruniu, Sławomira Pawenty. Podium usytuowano na mecie wyścigu, w samym centrum toruńskiej starówki.
– Dekoracja na Nestlé Fitness Tour de Toruń zawsze ma w sobie element magii. Piękne miejsce, serce Torunia i najlepsze Polskie kolarski. Nie można tego przegapić – z podziwem wyznaje mistrzyni Polski, Karolina Karasiewicz.
– Kolejna bardzo udana edycja, naszego piekielnie trudnego kryterium na toruńskiej starówce ku mojej radości przebiegła przy dużym udziale kibiców i charyzmatycznej walce na trasie zawodniczek. Chociaż zespół Fitnessek okazał się najlepszy, prezentując się przed naszą publicznością, to w kategorii Elita Kobiet byliśmy gościnni dla mistrzyni świata Anny Harkowskiej. Nie obyło się bez defektów i bardzo emocjonujących trudnych chwil w całym wyścigu. Dziękuję wszystkim przyjaciołom kolarstwa, cieszę się bardzo, że przybliżyliśmy wielu kibicom trud i wymagania, jakie stawiała trasa, najpiękniejszego, świetnie zorganizowanego wyścigu w wpisanego na światowa listę dziedzictwa kultury UNESCO Grodzie Kopernika. Bardzo serdecznie dziękuję profesjonalnej obsłudze podającej w upale bidony, zawodniczkom, jak również mistrzowi serwisu, Hubertowi Czarneckiemu, który profesjonalnie usuwał defekty rowerów u zawodniczek. Dziękuję również bardzo straży pożarnej i Policji za zabezpieczenie trasy, bo bezpieczeństwo kibiców i zawodniczek jest dla mnie zawsze najważniejsze. W szczególności dziękuję dyrektorowi wyścigu, Jarosławowi Szczepanowskiemu za świetnie zorganizowany wyścig, ponieważ szkoleniowo pozwala wspinać się zawodniczkom na wyżyny swoich możliwości – opisuje wyścig i dziękuje dyrektor sportowy TKK Pacfic, Leszek Szyszkowski